Po przeczytaniu tego tekstu, gdy już zobaczysz krwawiącą łapę pieseła, udostępnij to na Facebook’u w Cieszynie i nie tylko i weź udział w eksperymencie. Liczy się nawet najmniejsze wsparcie!

Eksperyment będzie trwał do skutku, aż osiągniemy założony cel 1. Czy osiągniemy cel 2? Nie wiem. Zobaczymy.

Przyszła wiosna, w końcu!. Wszystko budzi się do życia, zielenieje, pieseły szczekają, ptaszeły śpiewają, a ludzie wychodzą z domów. To jest ten piękny czas w roku, kiedy możemy cieszyć się naszą bogatą polską naturą w pełnej okazałości.

Ale czy na pewno? Nie bardzo! Dlaczego?

Bo piękne Miejscówki w polskich miastach są mega zaśmiecone!

W każdej, nawet najmniejszej miejscowości znajdziemy tak zwane Miejscówki, czyli miejsca spotkań, często plenerowe. Słownik Slangu i mowy potocznej Miejski.pl podaje następującą definicję Miejscówki:

Miejsce, w którym poza widokiem policji, kamer i przechodniów można się kulturalnie napić piwka i nie płacić za wstęp. Może to być brama lub podwórko kamienicy, ławka w parku, plener nad rzeką, generalnie ciche, intymne ustronie służące wspomnianej konsumpcji, choć nie tylko.

2 bardzo ważne zwroty – Prawda czy Fałsz?

W definicji Miejsówki pogrubione są 2 zwroty:

  • …KULTURALNIE NAPIĆ PIWKA
  • …KONSUMPCJI, CHOĆ NIE TYLKO

Już na pierwszy rzut oka z jednym zwrotem można się zgodzić, z drugim nie.

Kulturalnie – Fałsz

Gdzie kulturalnie!?! Gdzie kulturalnie, jak po wypiciu piwka zostawiamy po sobie butelki, pety z papierosów, paczki z czipsów? Matka Natura by nam dała po uszach za takie zachowanie!

…konsumpcji choć nie tylko – Prawda

To prawda! Bardzo ważna jest świadomość tego, że młodzi ludzie, którzy „…poza widokiem policji, kamer…” spotykają się na Miejscówkach nie tylko piją piwo i robią syf. 

Na Miejscówkach znajdziemy mnóstwo wspaniałych młodych osobistości. Niektórzy uprawiają sporty miejskie, jeżdżą na rowerach, rolkach, deskorolkach, kopią w zośkę, rzucają freezbee. Inni tworzą sztukę, grając na instrumentach, śpiewając, nawijając freestyle do bitu z telefonu. Na Miejscówkach toczy się bogate życie społeczne i tworzy się polska kultura.

Cieszyn – to miejsce jest idealnym przykładem

Łąka pod Banotówką w Cieszynie jest idealnym przykładem Miejscówki. Ponadto Cieszyniacy słyną z wyjątkowej miłości do swojej lokalnej ojczyzny. Dlatego w tym miejscu rozpoczniemy eksperyment #300Miejscowka.

Łąka pod Banotówką to przepiękna naturalna Miejscówka. Jest to trochę łąka, trochę górka w dół, jak to mawia jeden z Cieszyniaków. Miejscówka ze wspaniałym widokiem na całe w przepiękne miasto Cieszyn. Miejsce spotkań lokalnej społeczności wzbogaconej o przyjezdnych studentów z pobliskiej filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie.

Od wiosny do jesieni spotkasz tu świetnych ludzi z Cieszyna i nie tylko, posłuchasz muzyki granej na instrumentach na żywo, porzucasz freezbee, pokopiesz w zośkę. Co roku przychodzą tu podziwiać panoramę Cieszyna studenci z całego świata przyjeżdżający na cieszyński uniwersytet w ramach wymiany międzynarodowej.

Co więcej, ekipa z Cieszyna już lata temu złapała za łopaty i zbudowała na Łące pod Banotówką wyczesany tor Downhill – wsiadają na rowery na górze pod samym barem „Siódemka”, zjeżdżają w dół na pełnej prędkości kilkoma zakrętami między drzewami, potem lecą wysoko na kilku hopach. Można tu obejrzeć na prawdę spektakularne umiejętności lokalnych reprezentantów tego sportu.

Wszystko pięknie ale…

Jest tu tyle syfu, rozbitych butelek, petów, worków, opakowań z czipsów etc., że masakra, żal, fuj i wstyd! Co najgorsze, większość butelek jest rozbita.

Kto powinien to posprzątać?

„Ktoś powinien coś z tym zrobić” – to jeden z ulubionych zwrotów redakcji Ekologo. Już kilka lat temu doszliśmy do wniosku, że ten Ktoś, to musi być strasznie wpływowa i zaradna osoba, z którą można wiele ogarnąć, skoro cały kraj będąc w potrzebie przywołuje Ktosia do akcji.

Szukaliśmy, pytaliśmy o Ktosia, ale nikt nie wie, gdzie Ktoś się podziewa.

Postanowiliśmy więc zobrazować Ktosia. Poprosiliśmy o graficzną interpretację Ktosia znajomego artystę.

Oto on, Pan Ktoś we własnej osobie

Pan Ktoś
Pan Ktoś we własnej osobie 😉

Niestety Pan Ktoś powiedział, że ma gdzieś śmieci na Łące pod Banotowką

Jeżeli liczyliście na Pana Ktosia, sorry, nie tym razem. Ktoś powiedział, że nie ma sensu sprzątać, bo i tak nie dbamy o swoją ziemię i za kilka tygodni znów będzie mnóstwo śmieci. A więc kto powinien się tym zająć, jeżeli nie Ktoś?

Spotykamy się z różnymi opiniami na ten temat.

Ktoś uważa, że powinni posprzątać Ci co naśmiecili? Proszę bardzo, zorganizuj akcję, znajdź wszystkich winnych i rozlicz. Przyprowadź na łąkę i niech posprzątają. Powodzenia!

Ktoś inny stwierdza – niech posprzątają to dzieciaki w ramach akcji Sprzątanie Świata* (Clean up the World)? Wykluczone! Za dużo tam rozbitego szkła, żeby dzieciaki sprzątały, to po pierwsze. Po drugie, ta akcja odbywa się dopiero we wrześniu. A po trzecie – czy ta akcja w cieszyńskich szkołach jeszcze istnieje?

*Sprzątanie Świata to ogólnoświatowa inicjatywa wymyślona w 1989 roku przez Ina Kiernana, australijskiego biznesmena i żeglarza. W ramach akcji 40 mln wolontariuszy z ponad czterdziestu krajów na całym świecie (w tym Polski od 1994 roku) sprząta śmieci oraz dba o naturę w trzeci weekend września.  

Ktoś myślący systemowo rzuca – niech posprzątają więźniowie w ramach prac społecznych. To jest ciekawy pomysł, ale, czy uszanujemy później pracę więźniów? Trudno powiedzieć.

To może powinien się tym zająć Ktoś, kto jest właściciel miejsca? Tak, logiczne, że właściciel może się tym zająć. Miejscówką poniżej Łąki właściciel się zajął – posprzątał, ogrodził płotem i już nikt już nie będzie tam śmiecił. Ale straciliśmy też Miejscówkę z ogólnodostępnym boiskiem do siatkówki plażowej. Na własne życzenie. Brawo.

Dużo Ktosiów mówi miasto bo płacimy podatki. Hmm, życzę cierpliwości. Czekając na władze, może za kilka lat, Ktoś z miasta zacznie „myśleć, żeby coś z tym zrobić” ? zauważ, jak to zdanie dalekie jest od realizacji celu, a efektu potrzebujemy już.

Zamiast wiecznie żądać wydawania pieniędzy z podatków na sprzątanie śmieci, które sami rzucamy na trawę, przestańmy śmiecić i zacznijmy sprzątać po sobie w imię zasady „Jeden Ktoś za wszystkich, wszystkie Ktosie za jednego”

Niech w każdej ekipie znajdzie się 1 mądrzejszy na 4 Ktosiów, który powie reszcie ktosiej ekipy, żeby zabrała ze sobą śmieci z Miejscówki. Oszczędzimy pieniądze i wydamy je na rozwój miasta, choćby na kosze na śmieci. Za podatki będziemy się rozwijać, gonić Europę, a nie sprzątać po własnych błędach.

Kto jest odpowiedzialny?
Właściciele, czyli Ktoś i Ty

Na świecie są tylko 2 osoby – Ktoś oraz Ty.
Oboje jesteście właścicielami całej Ziemi. Ktoś wyrzucił śmieci na Ziemię?
Co robisz w takiej sytuacji?

O tym możemy dyskutować bez końca w komentarzach albo na Facebooku. To jest teraz mniej ważne!

Ważne jest to, że Ty, Twoja rodzina, znajomi, Twój pies – wszyscy jesteście właścicielami Łąki pod Banotówką oraz wielu innych gruntów w Cieszynie. Jak to?

Według naszej wiedzy duża część Łąki, to teren należący do miasta Cieszyn. A więc gruntem tym zarządza wybrany samorząd lokalny. Właścicielem miasta i ziemi cieszyńskiej oraz szefem lokalnych polityków są mieszkańcy, czyli Ty! To jest Twoja ziemia Cieszyniaku! 

Młodzi Szwedzi, Norwegowie, Szwajcarzy, Japończycy, Czesi szanują swoją ziemię i naturę, dbają o nią. Między innymi dlatego mają tak dużo pieniędzy z podatków i są bogatsi od nas. Dlaczego my Polacy/Cieszyniacy nie możemy zrozumieć, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za naszą ziemię?

Zanim odpowiemy sobie na to pytanie, Łąka pod Banotówką ma być posprzątana!

Już robimy to, co trzeba – wiosenne porządki!

W tym miejscu w imieniu całej redakcji Ekologo chcę pogratulować postawy, podziękować i przybić wysoką piątkę wszystkim tym, którzy już zadeklarowali pomoc i czekają tylko na sygnał do działania:

  • ekipo z Banotówki,
  • cieszyńska ekipo rowerowa,
  • znajomi, którym suszyłem uszy tą sprawą podczas imprezy wielkanocnej w Bladym Świcie w Czeskim Cieszynie oraz ostatnio na meczu Monaco – Juventus w osiedlowej knajpie Corner,
  • Wers, za nagłaśnianie sprawy, publiczne propsy zaraz po wysłuchaniu o co chodzi,
  • Marcin z Banotówki, który najchętniej dyskutujesz o tym temacie,
  • i przede wszystkim Sionk, który jako pierwszy stanowczo zaoferowałeś pomoc,
  • oraz Twój pieseł, który dał iskrę do akcji pokazując rozciętą na szkle łapę,
  • (liczę na to, że ta lista się wydłuży)

Wysoka piątunia dla Was ✋ ! A teraz do dzieła ? !

Nie chcę, żeby podejrzenia za śmieci padły na wspomnianą ekipę rowerową z tego powodu, że używają Miejscówki regularnie. Już tłumaczę dlaczego.

Wiele ekip używa tej Miejscówki regularnie. Kilka dni temu przychodzę na Łąkę pod Banotówką, żeby zebrać pierwsze worki śmieci. Staję w połowie górki, spoglądam na piękną panoramę Cieszyna, a następnie rozglądam się wokół. Po prawej ekipa pije piwko, pali papierosy, rozmawia.

Kulturalnie, ale chłopaki poniżej, którzy kopią łopatami w ziemi i budują którąśnastą już hopę do skakania na rowerze, wzbudzają we mnie większą nadzieję. Myślę sobie logiczne, że ich też wkurza rozbite szkło wokół, bo mogą przebić oponę, albo mocno się rozciąć przy upadku. Rowerzyści nie śmiecą. Idę.

Po krótkiej rozmowie wiem, że również są oburzeni ilością śmieci wokół i popierają cel 1. Od razu zgłaszają chęć pomocy, umawiamy się na akcję w najbliższych dniach. Yeah!

Rozchodzą się do domów, a ja rozpoczynam zbieranie śmieci, czyli realizację celu 1.

? Po około godzinie starannego wyskubywania z trawy kawałków rozbitych butelek ogarnięte jakieś 5 metrów kwadratowych Łąki pod Banotówką.

300Miejscowka Cieszyn Ekologo

 

Nieźle. Teraz wystarczy zmobilizować X osób na X godzin, aby piękna cieszyńska Miejscówka – Łąka pod Banotówką była 300, czyli czysta i nie wyglądała tak:

 

Cel 1 Eksperymentu – mobilizacja lokalnej społeczności Cieszyna do posprzątania swojej ziemi – Łąki pod Banotówką

Cel jest jasny. Mobilizujemy ludzi w Cieszynie, zwłaszcza związanych z tą konkretną Miejscówką do posprzątania wszystkich śmieci znajdujących się na Łące pod Banotówką.

Mobilizujemy do skutku używając funkcji Wydarzenia na Facebook’u. To oznacza, że możesz pomóc na dwa sposoby:

  1. Dołącz i weź aktywny udział w wydarzeniu

    Przyjdź na Łąkę pod Banotówką z workami i rękawiczkami w pojedynkę lub z ekipą,  i posprzątaj kawałek swojej cieszyńskiej, polskiej ziemi. Nie możesz tym razem? Spokojnie, wydarzenie będzie organizowane do skutku. Na pewno się załapiesz 😉

  2. Zaproś znajomych do wydarzenia na Facebook’u

    Zaproś swoich znajomych z Cieszyna do wydarzenia 300Miejscowka Cieszyn Łąka pod Banotówką. Zaproś nawet, gdy wiesz, że znajoma/y nie przyjdzie bo jest np. w Warszawie. Niech zaprosi swoich znajomych z Cieszyna. Nacisk z wielu stron też jest ważny 😉

via GIPHY

Teraz wszyscy akcja! Cieszyn pokaż, że szanujesz swoją ziemię!

Akcja będzie się teraz rozwijać w kierunku trudnym do określenia, ponieważ nie jest to zorganizowana akcja miejska, tylko spontaniczna, oddolna inicjatywa obywatelska.

Jedyne zasoby, jakimi obecnie dysponujemy to ta strona – ekologo.pl, Facebook, Twitter, paczka worków na śmieci i 2 pary rękawiczek.

W związku z tym kierunek rozwoju akcji na pewno będzie tym ciekawszy, im więcej serca do własnej ziemi znajdą w sobie Cieszyniacy.

Na pewno zniknie trochę śmieci z Łąki pod Banotówką, ale nie wiadomo czy wszystkie, czy akcja wypali, czy tylko na tej łące i czy tylko w Cieszynie?

Może akcja poleci też na inne Miejscówki w innych miejscowościach. Może zmieni się choć trochę nasze podejście do cieszyńskiej/polskiej ziemi. Może wystarczy, że 1 z 4 osób pijących piwko na Miejscówce przekona resztę ekipy, żeby zabrać ze sobą śmieci zamiast wyrzucać na trawę – mam taką nadzieję.

Dlatego #300Miejscowka to eksperyment

O wszystkim przeczytasz tutaj na ekologo.pl i na Facebook’owym wydarzeniu.

Jeżeli  chcesz podyskutować na ten temat, wyrazić poparcie lub zhejtować pomysł, ładuj w komentarzach. Postaramy się brać aktywny udział również w dyskusji.

Ciąg dalszy nastąpi…. a od czego się zaczęło?

Od krwi, naturalnie. Ze znajomym i jego wspaniałym, bardzo mądrym psem poszliśmy na Łąkę pod Banotówką przegadać sprawy.

Pieseł pobiegał radośnie za patykiem przez 5 minut, po czym przybiegł do nas pokazać rozciętą i krwawiącą piesełową łapę!

Że też nie można spokojnie pospacerować z psem po łące. Miara się przebrała!