Serwus!

Pomysł wybudowania łajby z butelek nie jest niczym unikatowym. Jak świat długi i szeroki, inicjatyw zbudowania łodzi było co najmniej tyle, co sposobów praktycznego wykorzystania naszego kochanego „budulca”. Jedni budują, bo chcą zwrócić uwagę ludzi na “plastikowy problem”, drudzy – by pokonkurować na rzece, jeszcze inni  – budują z plastiku, bo… [tu wstaw co uważasz za słuszne].

My sami  uwielbiamy butelki! Wiesz, już jak bardzo. Nie? To sprawdź tu. 😉

Jednak – wracając do tematu – każdy z tych pomysłów (nieważne, z jakich pobudek powstał) spełnia jeden, wspólny cel – przyczynia się do zmniejszenia ilości fruwających po naszej “Kulce” (czyt. Ziemi) plastikowych odłamków, w efekcie często lądujących na naszych talerzach (sic!).

Kto zbudował największą łódź z plastikowych butelek?

Rekord należy do Amerykanów.
15 tysięcy butelek PET wrzuconych do dwóch sieci rybackich, zrolowanych w dwie długaśne “parówki”… Do tego szczypta desek, części metalowych, kabina samolotu wprost z wysypiska i voilà! Katamaran Junk Raft gotowy do zwodowania!

Zachowując prostotę i 100% upcyclingową stylówę, Junk wypłynął 21 czerwca 2008 roku z Kalifornii. Do celu – Hawajów – dobił po o 10 tygodniach pływania na plastikach.

Co może wyjść z połączenia 12,500 butelek oraz najnowszej myśli technologicznej?

Właśnie projekt „Plastiki”! Ekipa składająca się z żeglarzy, dokumentalistów, pod okiem Wszechojca projektu „Plastiki” – Davida de Rothschilda (tak, to Ci Rothschildowie) przepłynęli z San Francisco do Sydney, przykuwając przy tym uwagę mediów całego świata.

Supernowoczesnej łodzi, w całości wykonanej z przetworzonych materiałów sztucznych, przepłynięcie z San Francisco do Sydney zajęło tylko 4 miesiące. Na miejscu witały ich tysiące osób, w tym ambasador USA w Australii.

Na łodzi zastosowano m.in ogniwa fotowoltaiczne, minielektrownię wiatrową, urządzenie do przetwarzania wody oraz naszpikowaną najnowszymi technologiami kabinę. Katamaran „Plastiki” śmiało można nazwać… [tu wstaw swój ulubiony epitet].

Davidowi chętnie przebijemy „piątkę” – nie tylko za fenomenalnie zrealizowany pomysł, ale również za pokazanie całemu światu, że warto dawać śmieciom drugie życie 😉

Plastikowe łodzie w Polsce

U nas budowanie łodzi z butelek również nie jest niczym nowym. Nie udało nam jednak się znaleźć projektów z prawdziwą „pompą”. Wobec tego… Opowiemy o tych, które – prócz szczerej zajawki – uzyskały większy rozgłos medialny.

Jednym z nich jest projekt studentów Uniwersytetu Warmińsko–Mazurskiego. Studenci pobili dotychczasowy (należący do Szwedów) rekord Guinnessa, budując na oczach widzów butelkową łódź z ponad 3 tysięcy PET-ów. Wydarzenie przyciągnęło uwagę nie tylko luzujących się studentów po sesji, ale i środowiska akademickiego oraz mediów.

Fajną inicjatywą jest również wyścig łodzi butelkowych, organizowany w ramach corocznego festiwalu “Ster na Bydgoszcz”. Wystartować w nim może każdy. Zasady są proste: na ręcznie zbudowanej butelkowej łodzi należy w jak najkrótszym czasie dopłynąć do mety. Podczas jednej edycji uczestnicy odebrali dotychczasowy rekord studentom UWM konstruując obiekt pływający z 5454 butelek.

Na polskiej karcie historii budowli butelkowych zostało jeszcze sporo miejsca do zapisania. Zamierzamy je sprawnie i widowiskowo zapełnić. O tym i wielu innych inicjatywach będziemy Was informować w ekologo.

Ahoooj!